8 kier

Wracam ponownie do Starej Jerozolimy, gdzie przed rokiem powstał projekt „0,9”, teraz przemierzam z aparatem miasto-źródeł, szukając mniej lub bardziej oczywistych kadrów i zestawień przenikania i zanikania – sacrum i profanum, pielgrzymów i turystów, religii i interesów, mieszania się duchowości, mistyki i codzienności – osobliwej wielowymiarowości współistniejących światów.

Wszystkie te miejsca, rozmodlone słowami Biblii, Koranu i Tory, są jednocześnie przepełnione okrzykami targowania się, szeptami cen i szelestem banknotów. Podczas gdy prawosławni Chrześcijanie w Wielki Piątek na kolanach przemierzają drogę krzyżową i z namaszczeniem chcą choć na chwilę dotknąć krzyża – inni spokojnie filmują uliczne wydarzenia. W tym samym miejscu i czasie, pielgrzym z Europy odmawia różaniec przy ścianie płaczu, inny chłopak robi ręką znak krzyża, a przechodzący rabin odwraca wzrok. Obok ósmej stacji drogi krzyżowej znajduję na bruku kartę – kupcy, którzy jeszcze przed chwilą grali przy stole, już pokazują towar kilku pielgrzymom i przekonują aby kupili teraz, bo tylko dziś specjalna cena, a stacja dziewiąta i tak im nie ucieknie. 8-ka kier, znaleziona przy ósmej stacji – od razu przywołuje w moich myślach skojarzenie z ośmioma bramami w murach Jerozolimy, a „kier” – serce, czucie, i moją wewnętrzną relację z tym małym kawałkiem ziemi – ósmym cudem świata…